środa, 30 maja 2012

Lisa Genova, Motyl

Kiedy dowiedziałam się, że jest to książka, która porusza problem choroby Alzheimera, wiedziałam, że muszę ją zdobyć i przeczytać. Alzheimer to coś, czego boję się najbardziej - nawet nie mogę wyobrazić sobie sytuacji, w której znikam: znika moja osobowość, znikają moje wspomnienia, znika wszystko to, dzięki czemu ja to ja. Z takim problemem musiała stoczyć walkę główna bohaterka książki Alice Howland, która w żaden sposób nie była na to przygotowana (ale powiedzmy sobie szczerze, kto by był?).

Ali ma pięćdziesiąt lat, wykłada psychologię na Harvardzie. Co prawda czasem zdarza jej się zapominać o błahych rzeczach, ale nie przejmuje się tym - obwinia o to zmęczenie i stres. Aż do pewnego dnia, kiedy traci orientację w terenie, który powinna znać na pamięć. Po wizycie u lekarza i szeregu testów okazuje się, że kobieta ma Alzheimera o wczesnym początku.

Ta powieść jest przerażająca. Jest przerażająca, bo do bólu prawdziwa. Nie ma tutaj idylli, lekarstwo na chorobę nie pojawia się, cud się nie zdarza - Alice choruje, choroba postępuje, więc jest coraz gorzej. Sytuacja wokół bohaterki nie jest idealna: dowiadujemy się, że nie wszyscy członkowie rodziny odczuwają potrzebę opiekowania się nią, co automatycznie wzbudza gniew czytelnika. Okazuje się też, że w pewnym momencie Alice nie może już wykładać, nauczać, chociaż nadal zajmuje swój gabinet na Harvardzie. Ale po co, skoro nikt jej tam nie odwiedza, nikt jej tam nie potrzebuje?

Motyl pokazuje siłę bohaterki, jej rodziny, która dopiero po postawieniu diagnozy zbliża się do siebie, okazuje oparcie, troskę. Powieść jest tak prawdziwa, że wszystko zawarte w niej z powodzeniem mogłoby się zdarzyć naprawdę. Właśnie przez to jest tak przerażająca. Mimo wszystko czegoś mi w tej książce zabrakło, chociaż nie umiem określić, czego. Może zdenerwowała mnie postawa członka rodziny Alice, który postanowił zająć się sobą, kompletnie na nią nie zważając? Ale czemu? Przecież nawet w prawdziwym świecie są osoby, które za wszelką cenę próbują odgrodzić od siebie niebezpieczeństwo, troski.

Książkę polecam osobom, które w jakiś sposób interesują się chorobą Alzheimera (a ostatnimi czasy wszędzie jej jakby więcej). Lisa Genova pokazuje, że nawet w obliczu tak potwornej choroby człowiek może nadal żyć albo chociaż próbować żyć normalnie. Poruszył mnie fakt, że autorka naprawdę dobrze przygotowała się do napisania tej powieści i dodatkowo sama wydała ją wydała (o czym opowiada w wywiadzie na końcu książki).


4 komentarze:

  1. Książkę na pewno kiedyś przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z Tobą, to naprawdę piękna, poruszająca, brutalna powieść. Zrobiła na mnie przeogromne wrażenie! Czemu tylko 8/10? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo jednak czegoś mi zabrakło i mimo iż przez samą tematykę bardzo mnie wzruszyła, to chyba jednak miałam zbyt wysokie oczekiwania.
      Znowu podważasz słuszność mojej oceny! ;p

      Usuń
    2. Nie podważam, po prostu nie wymieniłaś żadnych wad w recenzji, więc zaciekawiło mnie czemu ocena nie jest najwyższa :)

      Usuń